Świadoma, więc spokojna w ciąży. Aplikacja Moja Ciąża. Jak to bywa z kundlami starsznie pilnuje domu i szczeka i skacze jak ktoś obcy wchodzi. Nie ukrywam, że mnie to denerwuje a biorąc pod uwagę, ze dzidzia tuż tuż nie jestem w stanie iśc na żadne kompromisy - nie chcę żeby pies i dziecko sie znali!!!!! Ale jak to zrobić - musiałabym nie chodzić do mamy. Ona ma również pilnować dziecka jak ja będę pracować i nie wiem co będzie jak ona pójdzie z dzieckiem do domu?!!! A ja najchętniej bym chciała zeby ten pies zniknął. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek. Podgląd Opublikuj. Rozwiń dyskusję. Witam Myślę, że przechodzi przez Ciebie egoizm. Nie możesz oczekiwać od swojej mamy, że pozbędzie się swojego ukochanego psiaka bo Ty będiesz miała dziecko. W końcu to Ty potrzebujesz od niej pomocy i albo zaakceptujesz tego psiaka albo wynajmij opiekunkę. Myślę również, że dla Twojego dziecka przebywanie z psiakiem będzie miało bardzo pozytywny wpływ.
Świadoma, więc spokojna w ciąży. Aplikacja Moja Ciąża. Jak to bywa z kundlami starsznie pilnuje domu i szczeka i skacze jak ktoś obcy wchodzi. Nie ukrywam, że mnie to denerwuje a biorąc pod uwagę, ze dzidzia tuż tuż nie jestem w stanie iśc na żadne kompromisy - nie chcę żeby pies i dziecko sie znali!!!!! Ale jak to zrobić - musiałabym nie chodzić do mamy. Ona ma również pilnować dziecka jak ja będę pracować i nie wiem co będzie jak ona pójdzie z dzieckiem do domu?!!! A ja najchętniej bym chciała zeby ten pies zniknął. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek.
8 latek gryzie pieluchy agresywnie sie zachowuje. kochany piesek mamusi - Ciąża i poród - Forum dyskusyjne | www.cytadela.org.pl
I nie zazdroszczę. I zanim zaczniecie kogokolwiek wyzywac od idiotek czy paranoiczek to puknijcie się w głowę bo zapomniałyście chyba, że pies, nawet najlepszy, 8 latek gryzie pieluchy agresywnie sie zachowuje, to tylko zwierzę i zawsze trzeba zakładać, że instynkt nie musi zadziałać na korzyść człowieka - i winny tu jest zwykle człowiek a nie pies. Nie bądź taką rozpieszczoną lalunią. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę rozwiązywania problemów bez niepotrzebnewj utraty nerwów. Są prawie jak członkowie rodziny. W końcu wy wiecie lepiej. Natomiast nie boję się o dziecko, mam zaufanie do rodziców i to wszystko. Moi rodzice mają bardzo agresywnego kota. Strasznie się bałam jak to będzie, ale kocham go bardzo i nie chciałam go oddać Jestes naprawdę tak głupia czy udajesz?
Dociera to do Ciebie?
- Interesował się nim tylko przy przebieraniu, zwłaszcza przy zmianie pieluchy po kupce Odetchneliśmy, ale zaczęłam się zastanawiać jak to będzie jak mały zacznie raczkować i czepiać się wszystkiego co go zainteresuje.
- Moim zdaniem powinnaś powiedzieć mamie, że nie pozwolisz jej opiekować się dzieckiem, jeśli nie odda psa do schroniska.
- Teraz cała sytuacja mnie irytuje niestety i juz nie chce bliskich spotkań z pieskiem.
- Moi rodzice mają bardzo agresywnego kota.
- Będziesz niestey musiała zrezygnować z odwiedzin albo pogadać z mamą, niech coś z tym psem zrobi.
.
Był strasznie zazdrosny. Jeśli zaś zupełnie tej empatii z siebie wykrzesać nie możemy, to odzywajmy się chociaż do siebie ludzkim głosem, bo to tak bardzo na czasie Bożego Narodzenia Agnieszka, mama Marianny 4,8 i Tadzia 26 tc. Psem się nikt nie interesuje, sam teść zapomina mu dać jesć. Moze pis po jakims czasie zaakceptuje dzidzie,mysle,ze bedzie dobrze i Ty tez nie wymagaj od swojej mamy,zeby sie pozbyla psiaka,on ma poprostu swoj charakter i nie jest przdmiotem zeby go wyrzucic,a ze jest agresywny,coz taka jego natura,ludzie tez tacy bywaja,albo jeszcze gorsi. Pierwsza lekcja, że na świecie trzeba uważać. Co gorsza, 8 latek gryzie pieluchy agresywnie sie zachowuje, ta idiotka pewnie tak sie bedzie zachowywała, że zdenerwowany pies faktycznie pogryzie tego jej bachora Wychowa swojego klona, nienawidzącego zwierząt i kółko się zamknie.
Zaloguj się
Podgląd Opublikuj. W ostatniej doslownie chwili mąż go zlapal psa a ja dominike na rece, 8 latek gryzie pieluchy agresywnie sie zachowuje, zeby zatrzymaly sie na mojej nodze. Mąż pracuje więc większą część dnia jest nieobecny. Lub też ich w ogóle nie wychowywało większość moich rówieśnic była wychowywana na co dzień przez babcie. A niektóre z nas martwią się już na zapas o swe dzieci. Pozdrawiam serdecznie Olimpia, 17tc. Gosiu, przez Twoje posty faktycznie przemawia cynizm i egoizm, dlatego nie dziw się niektórym ostrym wypowiedziom chociaż nazywanie Cię suką, dziecka bachorem itd to przegięcie. Putin zaczyna prosić. Pozdrawiam serdecznie Olimpia, 17tc. Pozdrawiam Cię serdecznie i nie martw się "na zapas". Nie ukrywam, że mnie to denerwuje a biorąc pod uwagę, ze dzidzia tuż tuż nie jestem w stanie iśc na żadne kompromisy - nie chcę żeby pies i dziecko sie znali!!!!! Zdziwienie było ogromne.
Ale po co od razu tak agresywnie? A swoją drogą moi staruszkowie też mają 14 letniego kundla, rozpuszczonego niesamowicie tak jak moja Suska i już to widzę, jak będzie uciekał i warczał przed moim raczkującym bobasem. Nie krzyczala, nie biegala, siedziala i cos miala w rączce.
Pozdrawiam Cię serdecznie i nie martw się "na zapas". Nie ma sensu takich rzeczy prostaczce tłumaczyć, dla dziecka to raczej ona jest bardziej niebezpieczna ze swoją inteligencją niż ten 8 latek gryzie pieluchy agresywnie sie zachowuje. Może jestem taka głupia, nie wiem?! I wiem, że gdyby się spotkali - to pilnowałabym, aby ani jedno ani drugie nie zrobiło sobie krzywdy przy tym spotkaniu. Przegielas malpo. Jeśli miałabym położyc dziecko spac w pokoju a nieopodal byłby kot to nie odeszłabym od dziecka nawet na moment. Nie planuje mordu na psie, nie planuje wykluczenia matki z rodziny, ani zaprzęgnięcia jej w kierat w kopalni w ramach wyzysku, tylko zastanawia się jak postąpić, jak poradzić sobie z własnym lękiem o dziecko i niechęcią do psa mamy. Ja również wychowałam się z wilczurem który nigdy nie zareagował wobec mnie agresywnie. Oczywiście wszystko pod kontrolą, bo niestety nie każde dziecko z natury wie, że zwierząt nie wolno krzywdzić i zaczepiać. Nie chce myśleć co by było gdybym jakoś bardziej niefortunnie upadła. Piesek miał troszkę ponad 4 m-ce, więc ułożony jako-tako był a raczej NIE ułożony. Może stanie się najlepszym przyjacielem i obrońcą twojej dzidzi. Ale tym razem, przyznam się, jestem wstrząśnięta wypowiedzią Pani Gosi i pozwolę sobie na uwagę. Może doskonale zorganizowana i wszechwiedząca Triss go weźmie. Teraz nasz synek ma 2,5 roku i jest mi bardzo żal, że psa już nie ma niestety zaginąłbo mały bardzo lubi psy. Psem się nikt nie interesuje, sam teść zapomina mu dać jesć. I nie zazdroszczę. A tu taka klapa.
The same, infinitely